Jesteś tutaj
FINAŁ III EDYCJI KONKURSU O NAGRODĘ IM. BARBARY SKARGI: BARTOSZ DZIAŁOSZYŃSKI, GODŁO "PAGINA"
Autor o sobie:
Bartosz Działoszyński – doktorant w IF UW.
Fragment finałowego eseju Życie i śmierć trzech koncepcji sztuki:
1) Koncepcje sztuki rodzą się wraz z odpowiadającymi im koncepcjami epistemiczymi (koncepcjami poznania, wiedzy, władz umysłowych itp.) i wraz z nimi umierają. Koncepcja sztuki jako techne narodziła się jako produkt uboczny greckiej refleksji nad wiedzą (episteme). Koncepcja sztuk wyzwolonych stanowiła istotę łacińskiej refleksji nad nauką (scientia), jej uporządkowaniem i przekazywaniem (studium). Koncepcja sztuk pięknych i towarzysząca jej teoria zwana estetyką narodziła się w momencie, gdy największe triumfy święcił nowożytny empiryzm. Nie jest to korelacja czysto chronologiczna, ale wynikająca z samych konfiguracji pojęciowych.
2) W poszczególnych koncepcjach pojęcie sztuki może znajdować się w różnym stosunku do pojęć epistemicznych. Techne była rozumiana przez Greków jako coś podobnego do episteme, ale jednak zasadniczo od niej różnego. Podobnego – bo jednak była pewnego rodzaju wiedzą; zasadniczo różnego – bo po pierwsze nie była wiedzą pewną, zdobywaną dzięki badaniu idei, a po drugie miała zastosowanie praktyczne, czego nie można powiedzieć o episteme. Sztuki wyzwolone były identyfikowane z naukami. Sztuki piękne były zorientowane na szczególny przypadek doznania zmysłowego (estetycznego) – taki mianowicie, który dostarcza odczucia piękna.
[…]
Teraz możemy już postawić pytanie o dzisiejszą kondycję sztuki. Nie o kondycję poszczególnych dyscyplin uznawanych za sztuki: malarstwa, muzyki, poezji, filmu itd., ale o kondycję samego pojęcia sztuki. Czy funkcjonuje obecnie jakaś koncepcja sztuki, mająca co najmniej równie mocną pozycję (lub przynajmniej niewiele słabszą) niż swego czasu koncepcje techne, sztuk wyzwolonych i sztuk pięknych zmysłowo? Czy jesteśmy w stanie prognozować choćby zarys nowej koncepcji sztuki, która byłaby dla nas zadowalająca? Zamiast pochopnie odpowiadać „tak” lub „nie”, przyjrzyjmy się teraźniejszym warunkom możliwości zaistnienia takiej koncepcji.
[…] Tak jak każde kolejne pojęcie sztuki jest niepodobne do poprzedniego – „ars” niepodobna do „techne”, „beaux arts” niepodobne do „artes liberales” – tak i konstrukcje pojęciowe tych koncepcji są niepodobne do siebie. Każda analogia może zwodzić na manowce, może być projekcją przeszłości danej idei na jej przyszłość. Nowa koncepcja sztuki nie będzie koncepcją „techne”, „ars”, „l’art”, „the art”, „Kunst”, tylko – no właśnie, czego? Jakie słowo może być następne w tym szeregu? W naszych rozważaniach pojawiał się wątek środowiska językowego jako istotnego kontekstu dla kolejnych koncepcji sztuki. Jeśli mamy spekulować na temat możliwej nowej koncepcji sztuki, to ten wątek wymaga nowego naświetlenia. Ostatnia z rozważanych koncepcji sztuki była sformułowana w nowożytnych językach europejskich. Czy to znaczy, że jak długo funkcjonować będą te języki, tak długo nie będzie miejsca na nową koncepcję? Albo inaczej: czy to znaczy, że nie będzie na nią miejsca na obszarach występowania tych języków? Czy nowe pojęcie sztuki – następca „techne”, „ars”, „the art”, „l’art”, „Kunst” itd. – a wraz z nim nowe rozumienie sztuki, nowa jej koncepcja, przyjdzie do nas z innych środowisk językowych, np. chińskiego albo arabskiego? Nie można tego wykluczyć, ale można też przyjąć wariant słabszy – taki mianowicie, w którym „art”, „Kunst” itd. nabiorą nowych znaczeń dzięki inspiracji płynącej z innych środowisk językowych, które dopiero pojawiają się w naszym, europejskim polu widzenia. Brzmi to może trochę dziwnie, ale tak właśnie należałoby powiedzieć, aby trzymać się przyjętego tu przekonania o związku koncepcji sztuki ze środowiskiem językowym. Chyba, że poddamy to przekonanie krytyce, niekoniecznie od razu odrzucając całkowicie, ale przynajmniej osłabiając i opatrując zastrzeżeniami. Przyjmowaliśmy bowiem dwa kryteria wyróżniania poszczególnych koncepcji sztuki – koncepcję epistemiczną oraz środowisko językowe. Jaka właściwie jest relacja między nimi? Od początku była tu mowa, że koncepcja epistemiczna stanowi główny czynnik przy wyodrębnianiu koncepcji sztuki, a kwestie językowe są tylko pomocnicze; z drugiej strony nie byłbym skłonny rezygnować z nich. Zachowanie dwóch kryteriów – epistemicznego i językowego – stwarza pewne problemy, ale też poszerza pole działania. Nowej koncepcji można bowiem doszukiwać się nie tylko przyglądając się koncepcjom, w odniesieniu do których może zrodzi się jakaś koncepcja, analogiczna do dawnych koncepcji sztuki, ale także przysłuchując się językowi. Stąd przychodzą sygnały. Oczywiście, nie każde użycie danego słowa musi być właściwe. W pewnych przypadkach reagujemy sprzeciwem na takie czy inne użycie słowa „sztuka”. Aby jednak ten sprzeciw nie ograniczył się do niejasnych intuicji, aby można go było uzasadnić, trzeba dysponować pewną wiedzą na temat tej idei i jej historii, a także wyobrażeniem na temat tego, czy i jaka koncepcja epistemiczna kryje się za danym użyciem.
Bartosz Działoszyński o swoim tekście:
Sztuka jest pojmowana w tej pracy jako historycznie zmienna idea, a jej życie i śmierć – jako przemiany tej idei. Analizowane są trzy koncepcje sztuki, wyodrębnione na podstawie dwóch kryteriów – środowiska językowego, w którym zostały sformułowane, oraz koncepcji epistemicznych, w których zostały ufundowane. Pierwszą jest koncepcja sztuki jako techne, sformułowana w języku greckim, jako swoiste uzupełnienie koncepcji episteme. Drugą jest koncepcja artes liberales, sformułowana w języku łacińskim, w zasadzie tożsama z koncepcją nauki (scientia), ale ze szczególnym uwzględnieniem jej charakteru tranzytywnego, tj. edukacji – nauka jako nauczanie i uczenie się (disciplina, studium). Trzecią jest koncepcja sztuk pięknych (beaux arts, fine arts itd.), sformułowana w nowożytnych językach europejskich, w ścisłym powiązaniu z teorią empiryzmu. „Śmierć” koncepcji sztuk pięknych (której nie należy mylić ze śmiercią sztuki w ogóle – idee nie umierają) jest tutaj powiązana z kryzysem epistemicznego zaplecza tej koncepcji. Nie jest zbiegiem okoliczności, że zarówno tzw. przełom antypozytywistyczny, jak i zmierzch koncepcji sztuk pięknych następują w tym samym momencie, ok. 1900 r. Na przykładach wybranych, prominentnych autorów dwudziestowiecznych (Benjamin, Heidegger), piszących już po rozpadzie koncepcji sztuk pięknych, pokazane są próby poszukiwania nowej koncepcji sztuki, ściśle związane z poszukiwaniem nowego fundamentu epistemicznego. Rezultat tych poszukiwań pozostaje kwestią otwartą, tak jak kwestią otwartą jest to, jaką koncepcją wiedzy właściwie posługujemy się w tej chwili i posługiwać się będziemy w najbliższej przyszłości.