Jesteś tutaj
FINALIŚCI II EDYCJI KONKURSU O NAGRODĘ IM. BARBARY SKARGI: SZYMON KURPANIK (GODŁO "ATEŃCZYK")
Autor o sobie
Szymon Kurpanik (ur. 1984 w Rybniku) – ukończył z wyróżnieniem studia filozoficzne na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Na podstawie rozprawy pt. Kryzys tradycyjnej idei rozumu a współczesne ograniczenia teorii racjonalności uzyskał w roku 2014 stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie filozofii. Publikował na łamach czasopism: „Opcje”, „Albo albo” i „Folia philosophica”. Jest autorem artykułów: Mit i poznanie, czyli o co pyta nas Leszek Kołakowski?, Labirynt, czyli mityczne źródła rozumu oraz Racjonalność a problem umysłowości pierwotnej. W dotychczasowej pracy naukowej zajmował się m.in. badaniem wpływu myślenia mitycznego na kształt uformowanej w kulturze Zachodu koncepcji rozumu. Obecnie w badaniach swych koncentruje uwagę na historycznych przemianach idei rozumu – ze szczególnym uwzględnieniem problemu kryzysu tradycyjnej koncepcji ratio w filozofii współczesnej.
Szymon Kurpanik o swoim eseju
Celem eseju Animal rationale a cywilizacja naukowo-techniczna jest próba zwrócenia uwagi na problem rodzącej się stopniowo nowej samowiedzy człowieka cywilizacji naukowo-technicznej. W eseju problem ten powiązany zostaje ze zjawiskiem asymetryczności relacji łączącej współcześnie ludzką samoświadomość z nauką i techniką. Wspomniana asymetria to w zaproponowanym ujęciu rezultat nowożytnego przełomu na gruncie myśli naukowo-technicznej, w wyniku którego stroną determinującą w ramach owej relacji stały się nauka i technika. W świetle wysuniętych w pracy argumentów samoświadomość człowieka współczesnego – samoświadomość coraz wyraźniej poddająca się naukowo-technicznej determinacji – stanowić zaczyna źródło fundamentalnie ważnych pytań o filozoficzno-antropologicznym charakterze. Zgodnie z tezą postawioną w eseju, jedno z najistotniejszych dotyczy kwestii ludzkiej rozumności. Jest to pytanie o miejsce i rolę rozumu w strukturze nowej samowiedzy człowieka cywilizacji naukowo-technicznej, która zdaniem wielu badaczy, ma być wyrazem radykalnie odmiennego sposobu myślenia ludzi o sobie samych. Stan wiedzy, jaką dysponuje obecnie filozofia na temat związków nauki i techniki ze sferą ratio, wydaje się sugerować, że autorefleksja człowieka „naszych” czasów – autorefleksja nieuchronnie zapośredniczona przez medium tego, co naukowe, i tego, co techniczne – prowadzić może do swoistej antropologicznej konfuzji. W eseju przywołuje się i poddaje analizie teorie z obszaru filozofii nauki i techniki wyraźnie problematyzujące kwestię trwałości i oczywistości relacji pomiędzy tym, co rozumowe, a tym, co naukowe i techniczne. W kontekście owych teorii postawiony zostaje zasadniczy problem całych rozważań: problem charakteryzowania ludzkiej „natury” z jednej strony poprzez tradycyjną ideę człowieka jako zwierzęcia obdarzonego rozumem, z drugiej poprzez z wolna krystalizującą się nową wizję człowieka ery naukowo-technicznej, którego centrum samowiedzy – wbrew tradycji i potocznym przekonaniom – nie musi stanowić rozum. Problem powyższy ujęty zostaje jako zjawisko sygnalizujące proces transformacji ludzkiej samowiedzy, wywołany perspektywą dynamicznego rozwoju cywilizacji naukowo-technicznej – proces, którego skutkiem – z uwagi na współczesny sposób rozumienia nauki i techniki przez filozofię – może okazać się zakwestionowanie rozumności w jej tradycyjnej roli konstytutywnej własności człowieka. Przedstawiony esej stanowił próbę opisu tej przełomowej z punktu widzenia antropologii filozoficznej sytuacji, w której człowiek, nawykły postrzegać samego siebie jako animal rationale, staje się przedstawicielem cywilizacji naukowo-technicznej, coraz częściej powątpiewającym we własną rozumność.
Animal rationale a cywilizacja naukowo-techniczna
(fragment finałowego eseju)
Jeżeli współczesne przeobrażenia wizji człowieka – przeobrażenia będące odpowiedzią na wyzwania rzucane cywilizacji przez naukę i technikę – uzyskają kiedykolwiek charakter tak fundamentalny, jak niekiedy się przypuszcza, wówczas, co należy założyć, obejmą one nieuchronnie właściwości ludzkiej „natury” dotychczas uważane za podstawowe i pierwotne. Zapowiadanie bądź postulowanie radykalnej przemiany w pojmowaniu „natury” człowieka wydaje się łączyć w tym kontekście z koniecznością rozważenia, czy i w jaki sposób fakt ten mógłby wpłynąć na status tradycyjnych wyznaczników człowieczeństwa: czym mógłby być dla nich moment ukonstytuowania się nowego typu ludzkiej samowiedzy – typu adekwatnie odpowiadającego uwarunkowaniom cywilizacji naukowo-technicznej. Tradycja filozoficzna oraz problematyka najnowszej filozofii nauki i techniki wskazują, że jednym z centralnych tematów dyskusji nad stanem samowiedzy współczesnego człowieka pozostaje od wieków przypisywana ludzkiej „naturze” cecha rozumności. Jak można przypuszczać, to właśnie wokół zagadnienia racjonalności powstawać będzie stosunkowo najwięcej sporów i kontrowersji, wynikających z faktu „dostosowania” idei człowieka i człowieczeństwa do warunków wyznaczanych przez współczesny świat nauki i techniki. Wpisanie w filozoficzną świadomość koncepcji człowieka jako zwierzęcia obdarzonego rozumem (Arystotelesowskie animal rationale) lub przynajmniej jako istoty zdolnej do bycia rozumną (Kantowskie animal rationabile) stawia ideę racjonalności w samym centrum nieomal każdej dyskusji nad problemem ludzkiej samoświadomości, samopoznania, samowiedzy. Artykułowanie owego problemu w kontekście nowych zagrożeń i nadziei społeczeństwa naukowo-technicznego, co obecnie ma miejsce, rodzi w naturalny sposób pytania o znaczenie i status racjonalności w koncepcji człowieka, poznającego siebie przez pryzmat świata nauki i techniki; rodzi pytanie, czy człowiek cywilizacji naukowo-technicznej to wciąż animal rationale w pełnym znaczeniu tego tradycyjnego pojęcia, czy może już ktoś zupełnie inny – ktoś, kto jedynie od czasu do czasu przywdziewa starą maskę rozumnego zwierzęcia, bojąc się utraty dawnej, uświęconej tożsamości, dziś ciążącej mu i niewygodnej? Czy przeobrażenie wizji człowieka pod wpływem kultury ukształtowanej naukowo-technicznie i spowodowana tym faktem przemiana idei rozumu nie okaże się dla tej ostatniej śmiertelnym zagrożeniem: wydarzeniem zapoczątkowującym proces zasadniczej redefinicji, dekonstrukcji i wyparcia rozumu poza aksjologiczno-kulturową samoświadomość człowieka Zachodu?
Ewentualne odpowiedzi na postawione wyżej pytania z konieczności bliskie muszą być metodologicznie błędnym wnioskowaniom, idącym od tego, co jedynie możliwe, do tego, co jest czy też dopiero będzie. Zjawiska i procesy, których dotyczą owe pytania, dopiero zarysowują się na horyzoncie współczesnej myśli: skrywając na razie swe ostateczne skutki i konsekwencje, obecnie otwierają przed nią zaledwie pole wcześniej nieznanych możliwości. Aby powiedzieć coś na ich temat, trzeba albo wnioskować w zawodnym trybie ab posse ad esse, albo też stawiać hipotezy. Co do hipotez, wydaje się, że współczesne teorie racjonalności nie mogą bez nich funkcjonować. Herbert Schnӓdelbach uważa hipotezy za nieodłączny i charakterystyczny składnik owych teorii. Według Schnӓdelbacha, wszelkie uniwersalizujące ujęcie problematyki racjonalności ma we współczesnych warunkach filozofowania jedynie status ujęcia hipotetycznego – podlegającego zastrzeżeniu fallibilizmu, a więc z zasady obalalnego1. Jak się wydaje, przyszłe losy rozumu na gruncie cywilizacji naukowo-technicznej to wciąż jeszcze kwestia otwarta, zasadniczo nierozstrzygnięta i dlatego też możliwa do prawomocnej analizy głównie na poziomie przypuszczeń i hipotez. Kierując się powyższą uwagą i próbując odpowiedzieć niżej na pytanie o miejsce rozumu w strukturze przyszłej naukowo-technicznej samoświadomości człowieka, zamierzam wysunąć pewną hipotezę. Podstawą jej będą wnioski, jakie wyciągnąć można z badań filozoficznych nad nauką i techniką. Jak postaram się wykazać, wnioski owe wskazują na fakt krystalizowania się w filozofii generalnej tendencji do powątpiewania w nierozerwalność i ścisłość związku nauki i techniki z rozumem. Przeprowadzone niżej analizy służyć będą zatem uzasadnieniu hipotezy, że dominacja nauki i techniki we współczesnym świecie wcale nie musi oznaczać powszechnego triumfu racjonalności – że ukształtowanie się ostateczne naukowo-technicznej cywilizacji nie musi być równoznaczne z uplasowaniem rozumu w samym centrum ludzkiej samowiedzy. Przedstawione tu obserwacje mają za zadanie uprawdopodobnić przypuszczenie, iż samowiedza człowieka, określona przez pogłębione rozumienie tego, co naukowe i techniczne, może zakwestionować racjonalność jako swój konstytutywny element; wizja ludzkiej „natury”, badana przez pryzmat niektórych filozoficznych teorii nauki i techniki, może znacząco odbiegać od tej zawartej w tradycyjnej koncepcji animal rationale. Słowem, rozważania te mają wykazać, że człowiek cywilizacji naukowo-technicznej, przeglądający się w filozoficznym zwierciadle swoich czasów, być może nie dostrzeże już w swym odbiciu tego samego rozumnego zwierzęcia, za które uważał się przez wieki. To, co ujrzy, rekapitulując auto-refleksyjnie dostępną sobie wiedzę na własny temat, może okazać się w newralgicznych punktach zasadniczo niezgodne z wielowiekowym wyobrażeniem istoty, która naukę i technikę przywykła zawdzięczać wyłącznie własnej przyrodzonej rozumności – która w nauce i technice przywykła dostrzegać ewidentny dowód swej rozumnej „natury”.
Realność podobnego scenariusza można próbować uzasadnić, wskazując na poważny rozdźwięk, jaki filozofia obserwuje obecnie pomiędzy sferą nauki i techniki a sferą racjonalności. Wiek dwudziesty obfitował w teorie podważające – nieraz w sposób bardzo radykalny – założenie o racjonalności tego, co naukowe i techniczne. W dalszej części pracy postaram się zwrócić uwagę na kilka takich teorii. Przywołam zawarte w nich poglądy, by pokazać, że przyrost i rozwój naszej wiedzy na temat nauki i techniki – znaczące pogłębienie naszego rozumienia obu tych tak ważnych dla zachodniej cywilizacji fenomenów – zakłóca ich upowszechniony w kulturze obraz. Nade wszystko, zmienia ich wyobrażenie jako dziedzin wywodzących się z samego tylko rozumu i rozumowi wyłącznie podlegających. Jak spróbuję przedstawić to niżej, w wyniku pojawienia się wspomnianych koncepcji zaczęto współcześnie doceniać rolę czynników pozaracjonalnych w rozwoju myśli naukowo-technicznej. Zaczęto zauważać i eksponować udział elementów pochodzenia magicznego, religijnego, historycznego, społecznego, ekonomicznego czy psychologicznego w kierunkowaniu zarówno biegu dziejów nauki, jak i realizowaniu jej aktualnie uznawanych procedur i metod badawczych. Zaczęto podkreślać, że o zastosowaniu i przeznaczeniu środków technicznych decydują w znacznej mierze nasze subiektywne motywacje – że w tworzeniu i wykorzystywaniu nowych technologii faktyczną determinantą okazują się pobudki emocjonalne i intuicyjne.
Fakt ten, co wydaje mi się możliwe do wykazania, nabiera obecnie istotnego antropologicznego znaczenia. Z perspektywy interpretacyjnej zaproponowanej w niniejszej pracy, ujawnia się ono w kontekście powstającej dynamicznie cywilizacji naukowo-technicznej. Hipotetycznie rzecz ujmując, jeżeli ostateczne ukonstytuowanie się takiej cywilizacji ma, co zakłada wielu badaczy, pociągać za sobą narodziny nowej wizji człowieka, to podstawą tej wizji stanie się nie tylko naukowo-techniczna wiedza o człowieku, lecz także wiedza filozoficzna o nauce i technice. W świetle teorii, na które chciałbym się powołać, współczesna wiedza filozoficzna na temat nauki i techniki znacznie odbiega zarówno od wiedzy dawniejszej filozofii, jak i aktualnej wiedzy potocznej w tym zakresie. Jak zostało to zasygnalizowane wyżej, różnica dotyczy kwestii relacji między tym, co naukowe i techniczne, a tym, co racjonalne. Wbrew temu, co sądzili przeważnie filozofowie przeszłości i co nadal sądzi większość „nie-filozofów” naszych czasów, filozofia współczesna często skłania się ku twierdzeniu, że relacja ta nie musi mieć ani ścisłego, ani bezwzględnie trwałego charakteru – że może ona nawet w ogóle nie zachodzić. Przypuszczalnie, w kontekście teorii kwestionujących racjonalność nauki i techniki pytanie o wizję człowieka ery naukowo-technicznej staje się problematyczne. Problematyczność owego pytania – czego rozważania poniższe mają próbować dowieść – tkwi w nieprzystawalności samowiedzy człowieka jako animal rationale do wyobrażenia ludzkiej „natury”, wyłaniającego się ze współcześnie pojętej nauki i techniki. Z tego punktu widzenia, celem podjętych tu analiz jest naszkicowanie i uprawdopodobnienie sytuacji, w której idea człowieka naukowo-technicznego wchodzi w konflikt z żywą wciąż samowiedzą ludzi jako istot przede wszystkim rozumnych. Sytuacji, w której konieczność odpowiedzi na wezwanie: poznaj samego siebie!, wprawiać będzie animal rationale w głęboką konfuzję z powodu rodzącej się w nim nowej samowiedzy człowieka cywilizacji naukowo-technicznej.
H. Schnӓdelbach: Filozofia jako teoria racjonalności [w:] Próba rehabilitacji animal rationale. Odczyty i rozprawy, tłum. K. Krzemieniowa. Warszawa 2001, s. 52. Tenże: Uwagi o racjonalności i języku [w:] Rozum i historia. Odczyty i rozprawy, tłum. K. Krzemieniowa. Warszawa 2001, s. 98.